Pierwsza premierka Włoch

"Nazywam się Giorgia, jestem kobietą, jestem matką, jestem Włoszką, jestem chrześcijanką, nie odbierzecie mi tego."

Najnowszy numer Magla (209)

Nazywam się Giorgia, jestem kobietą, jestem matką, jestem Włoszką, jestem chrześcijanką, nie odbierzecie mi tego – powiedziała w 2019 r. Giorgia Meloni, przyszła premierka Włoch, w swojej najbardziej rozpoznawalnej przemowie.

Tekst: Maria Król
Grafika: Helena Król

We wrześniu 2022 r. Europa zadrżała na wieść, że Giorgia Meloni, jedna z założycielek partii Bracia Włosi (wł. Fratelli d’Italia), wygrała wybory i została pierwszą w historii premierką Włoch. Zaskoczeniem jest, że w tak patriarchalnym (jak na warunki europejskie) społeczeństwie, wybierając kobietę do roli szefa rządu, Włosi wybrali też najbardziej prawicowy rząd od czasów Mussoliniego. Do duce Braciom Włoskim wcale nie jest daleko – bywa, że ich partii nie określa się jako narodowo-konserwatywnej, jak sami o sobie mówią, ale jako partię postfaszystowską, mimo że nie są nowym odłamem faszystowskich ruchów we Włoszech (symbolem Braci Włoskich jest płomień nawiązujący do symbolu Włoskiego Ruchu Społecznego, założonego w latach 40. przez zwolenników Mussoliniego).

Podczas gdy ponad dziesięć lat temu Włochy dalej żyły ekscesami Berlusconiego, którego zachowanie stanowiło bezpośrednią obrazę ruchu feministycznego we Włoszech, Meloni została przez niego włączona do rządu jako ministra młodzieży w wieku 31 lat – uczyniło ją to najmłodszą ministrą w historii kraju. Nigdy nie zdobyła wykształcenia wyższego, bo sytuacja finansowa jej rodziny na to nie pozwalała, ale już jako nastolatka zaangażowała się w ruch studencki nowo utworzonej partii Sojusz Narodowy (wł. Alleanza Nazionale). Weszła do Izby Deputowanych w 2006 r. w wieku 29 lat. Berlusconi potem pisał o niej (w notatce z sesji plenarnej, którą wychwyciły kamery) jako o kobiecie upartej, despotycznej, zarozumiałej i chamskiej.

Za co kocha się Giorgię?

Tym, co najbardziej zwróciło uwagę Włochów, jest jej stałość. Zdecydowanie wyróżniała się na tle innych przywódców partii prawicowych – np. Salvini niedługo wcześniej zabłysnął wchodząc, w koalicję z populistycznym Ruchem 5 Gwiazd (wł. Movimento 5 Stelle), którą później zerwał, licząc, że zostanie premierem.

Czemu Meloni tak dobrze radzi sobie w karierze politycznej? Jest wspaniałą mówczynią. Bardzo dobrze wypada w debatach publicznych, jest dobra retorycznie i sprawnie operuje narracją według tego, do której frakcji elektoratu się zwraca. Gdy w debatach ogólnonarodowych poruszany zostaje temat migracji, Meloni podkreśla np. potrzebę zrzucenia odpowiedzialności z państw członkowskich na Unię Europejską. Jeśli zwraca się do swojego włoskiego elektoratu, dokonuje lekkiej zmiany lingwistycznej – słowom o neutralnym wydźwięku nadaje negatywne znaczenie. Słowo migrant w jej przemowach brzmi już prawie jak obelga.

Świetlana przyszłość Republiki

Czy jest tak źle, jak mówiono, że będzie? Na razie Włochy nie wystąpiły z Unii Europejskiej, mimo że Meloni nigdy nie pałała do niej sympatią. W dalszym ciągu sama stanowczo oddziela się od faszyzmu, choć faszyzm włoski nie ma się źle. Warto natomiast przenieść się na chwilę do regionów rządzonych przez Braci Włochów: Abruzji, Piemontu i Marche. Pod koniec lat 70. zalegalizowano we Włoszech prawo do przerwania ciąży do 90 dni od poczęcia, co brzmi dobrze, ale nie zawsze działa, z uwagi na istniejącą klauzulę sumienia lekarzy. W Abruzji, wbrew wytycznym Ministerstwa Zdrowia, wycofano z użycia pigułki aborcyjne i wprowadzono obowiązek grzebania wszystkich płodów, nawet bez zgody matki. W Piemoncie Bracia Włoscy dofinansowali organizacje antyaborcyjne, aby płaciły kobietom za rezygnację z przeprowadzenia aborcji. Meloni wielokrotnie zapewniała, że nie zamierza ruszać prawa aborcyjnego, ale już po jej zaprzysiężeniu w Umbrii zaczęto stosować nieuzasadnioną prawnie praktykę zmuszania kobiet do odsłuchania bijącego serca płodu przed przerwaniem ciąży. Z uwagi na to, że serce dziecka nie bije jeszcze w drugim tygodniu ciąży, często oznacza to wymuszanie kilkukrotnej wizyty w szpitalu przed przeprowadzeniem zabiegu. Jest więc lepiej, niż miało być, ale i tak nie zanosi się, żeby miało być dobrze.

Umberto Eco w latach 90. napisał, że faszyzm jest jak puste opakowanie oparte na jednym paradygmacie: wyobcowaniu ze społeczeństwa i kompletnej dehumanizacji konkretnej grupy społecznej. W narracji Meloni taką grupą są wspomniani wcześniej migranci. Premierka podkreśliła wiele razy, że we włoskiej polityce migracyjnej nastąpiło błędne zrównanie terminów uchodźca i migrant. Pośrednio zarysowuje się znany schemat przywracania wielkości 1 i powagi kraju, jako że żadne poważne państwo nie dopuściłoby do sytuacji, w której nie może przyjąć „normalnych migrantów”, bo miejsce zajęli nielegalni przybysze, niestanowiący dodatniej wartości ekonomicznej. Podczas obchodów Dnia Wyzwolenia, Meloni rozwodziła się nad ostatecznym upadkiem faszyzmu oraz upodobaniem demokracji i wolności, której trzeba bronić poprzez wsparcie Ukrainy w trakcie wojny, ale w trakcie kampanii w 2018 r. nie miała problemu z towarzystwem Rachele Mussolini.

Meloni, uznawana za faszystkę, jest też powszechnie znana ze swoich poglądów anty-LGBTQ+. Twierdzi, że jej opinie nie będą stanowiły problemu dla Brukseli, ale podkreśla, że jest zwolenniczką tradycyjnego modelu rodziny i opiera się poszerzaniu praw obywatelskich osób LGBTQ+, szczególnie tych dotyczących prawa do adopcji dzieci przez pary jednopłciowe. Sama była wychowywana wraz z siostrą przez samotną matkę. Mogła odwiedzać ojca na parę dni raz czy dwa razy do roku, aż wreszcie po jej jedenastych urodzinach, ojciec zdecydował się odciąć od córek całkowicie. Przemowa, w której stanowczo przeciwstawiała się zastępowaniu matki i ojca w dokumentach tytułami rodzic 1 i rodzic 2, stała się tak kultowa i memiczna, że zdecydowała się zatytułować biografię w ten sam sposób (Io sono Giorgia). Dalej cieszą się oglądalnością przeróbki muzyczne na Youtubie stworzone wokół jej słów io sono Giorgia, sono una donna, sono una madre, sono italiana, sono christiana (wł. jestem Giorgia, jestem kobietą, jestem matką, jestem Włoszką, jestem chrześcijanką).

Sukces wyborczy gwarantowany

Czemu Meloni wygrała? Warto przyjrzeć się całej włoskiej scenie politycznej. Atutem partii prawicowych była i jest rozpoznawalność ich przewodniczących. Z łatwością przypominamy sobie Berlusconiego czy Salviniego, bo szokowali swoimi poglądami i zachowaniem. Jeśli chodzi o polityków centrum czy lewicy – jakie nazwisko wpada do głowy? Aktualnie największym ugrupowaniem opozycyjnym, a wcześniej rządzącym, jest Partia Demokratyczna (wł. Partito Democratico). PD powstała w wyniku zjednoczenia ugrupowań centrolewicowych i centrowych w 2007 r. Została założona przez zwolenników rządu Romana Prodiego (dwukrotny premier Włoch w latach 1996–1998 i 2006–2008 oraz przewodniczący Komisji Europejskiej w latach 1999–2004). Po porażce w wyborach parlamentarnych w 2008 r., sekretarzem partii został Dario Franceschini. Po kolejnej porażce w 2009 r., Franceschini utracił władzę na rzecz Pier Luigiego Bersaniego. Porzucił on swoją rolę, gdy w 2012 r. nie potrafił przemówić do członków partii, by wszyscy poparli ich kandydata w wyborach prezydenckich (najpierw Franca Mariniego, a potem Romana Prodiego). W 2013 r. PD zdecydowała się dołączyć do koalicji, której liderem został Matteo Renzi. Stał na czele partii do 2017 r. i w skrócie, w ciągu ostatnich sześciu lat, PD miała sześciu różnych przewodniczących. Chaos w ugrupowaniu brzmi bardzo włosko, ale niedziwne, że do Włochów przemówiła stabilność Meloni…

Bel Paese, 2022

Obserwujemy teraz moment historyczny we włoskiej kulturze politycznej: dwóm największym ugrupowaniom przewodniczą dwie kobiety. Meloni, 46-latka, eurosceptyczka, matka, żona, chrześcijanka, przeciwna faszyzmowi, ale o poglądach konserwatywnych. Jej przeciwniczka polityczna to Elena Ethel Schlein, zwana czasem włoską Alexandrią Ocasio-Cortez. W skrócie: Elly jest 37-latką, urodzona w Szwajcarii, córka Włoszki i Amerykanina żydowskiego pochodzenia. W przeciwieństwie do Meloni, Schlein zdobyła wykształcenie wyższe na Uniwersytecie Bolońskim w dziedzinie prawa i jako wolontariuszka brała udział w kampanii wyborczej Baracka Obamy. Młoda kobieta o poglądach lewicowych, od lat żyjąca w związku homoseksualnym, „komunistka” – bo we Włoszech każdy, kto nie jest za prawicą, jest komunistą.

Elly rozpoczęła swoją karierę polityczną właśnie w Partii Demokratycznej, ale później porzuciła ją na rzecz bardziej lewicowej partii Possibile (pl. Możliwe). Do PD wróciła parę miesięcy temu, ogłaszając swoją kandydaturę na nową przewodniczącą. Jej wizja nowej polityki włoskiej zakłada połączenie tradycyjnych lewicowych poglądów z postulatami ekologicznymi. Schlein opowiedziała się m.in. za przyspieszeniem ciągle odraczanej zielonej transformacji i odejścia od paliw kopalnych. Bardzo ważna jest dla niej też reprezentacja osób LGBTQ+, obrona zagrożonej wolności kobiet oraz ochrona migrantów przed ksenofobicznymi decyzjami rządów prawicowych.

Czy Schlein będzie lekarstwem na chaos Partii Demokratycznej? Trudno powiedzieć, równie dobrze mogą ją za rok odwołać. Mimo wszystko jest powiewem świeżości. Poprzedni przewodniczący nie potrafili przeprowadzić koniecznych reform strukturalnych w ugrupowaniu, przedstawiali wyborcom czcze obietnice w polityce probiznesowej, ciągle oponowali za kompromisem „ale również”, przez co nie do końca wiadomo było, w którą stronę zmierzają.

Schlein nie wyklucza możliwej współpracy z byłym przewodniczącym PD, Matteem Renzim, lub z lewicowym Ruchem 5 Gwiazd (wł.  Movimento 5 Stelle). Przeszkodą może być jednak sprzeciw tych drugich przed militarną pomocą Ukrainie i surowym sankcjom na Rosję. Schlein wypowiadała się w przeszłości krytycznie o dostawach broni, ale obecnie uważa je za niezbędne (dodając, że nie zastąpią one konstruktywnego dialogu, który powinien odgrywać główną rolę). Na ten moment poparła wizytę Meloni w Kijowie i deklaruje wsparcie dla Ukrainy.

Cała ekscytacja postacią Elly Schlein brzmi jednak jak próba stworzenia drugiego bieguna dla Giorgi Meloni. Jest młodą polityczką, ale niektórzy zarzucają, że szkoły prywatne i wykształcenie prawnicze nie pokazały jej realiów życia biedniejszych Włochów, do których Meloni przemawia z łatwością.

Włochy na drodze do upadku

Na zajęciach z włoskiego systemu politycznego profesor zaczął od komentarza, że gospodarka włoska nic tylko spowalnia, a my powinniśmy się przebranżowić jeszcze zanim weszliśmy na dobre na rynek pracy. Włosi nie radzą sobie z kryzysem migracyjnym (w kwietniu 2023 r. konieczne było wprowadzenie stanu wyjątkowego w związku z wysoką liczbą przybyłych osób), szokując pozostałe państwa europejskie rozkazami zawracania łodzi migrantów. Meloni stroi miny, słysząc o gejach i aborcji, a za rogiem czai się kryzys fiskalny. Zarówno Schlein, jak i Meloni (w odróżnieniu do Salviniego i Berlusconiego) opowiadają się za Ukrainą, ale sami Włosi trochę mniej… Według danych z grudnia 2022 r. tylko 30 proc. Włochów popiera wysyłanie broni Ukraińcom, a 42 proc. wyraża poparcie dla Ukrainy, dopóki z jej terytorium nie wycofają się rosyjskie oddziały.

Gdy Meloni w lutym odwiedziła Kijów, dziennikarze na konferencji prasowej próbowali dopytać, co myśli o Berlusconim i jego opiniach o „reżimie Zelenskiego” oraz ataku na autonomiczne republiki w Donbasie. Meloni starała się sama nie poruszać tematu, ale nie broniła dobrego imienia byłego premiera, gdy prezydent Ukrainy skrytykował dosadnie jego brak wyobraźni.

Meloni może stanowić poważne zagrożenie dla pozycji Włoch i rozwoju Unii Europejskiej, a patrząc na przykład regionów rządzonych przez Braci Włoskich, można zakładać, że stanowi też zagrożenie dla praw aborcyjnych. Faszyzm we Włoszech jest prawnie zabroniony, co nie zmienia faktu, że pamięć o faszystach nigdy nie obrosła w kulturze zdecydowaną nienawiścią. Meloni może próbować się odcinać od nieprzychylnych komentarzy, co nie zmienia faktu, że fascynacja Mussolinim w partii ma się dobrze. Faszyzm (niestety) nigdy nie umarł.