MODOWE BUM, czyli jak zachować swoje ja

O tym, jak nie popaść w skrajności z mediów społecznościowych, a bawić się modą. Jesteśmy kreatorem swoich własnych wnętrza, szafy i budżetu. Życie studenckie może pomóc w rozwinięciu skrzydeł i zmienić postrzeganie naszego wizerunku. 

Tekst: Martyna Wisińska         Grafika: Przemek Sasin

Moda dotyczy każdej sfery życia. To nie tylko nasze opakowanie, lecz także integralna część naszej tożsamości. Ciało to nasza świątynia wiedzy, umiejętności, bagażu doświadczeń i DESIGNU. Kto nie lubi dobrze wyglądać?! Możemy zostać, kim tylko chcemy, bez ograniczeń. Wystarczy odrobina kreatywności…

Media nasączają nas porządną dawką inspiracji i kreują modową rzeczywistość. Możesz śledzić tygodnie mody, oglądać tiktokowe „get ready with me” czy odtwarzać youtubowe tutoriale makijażowe. Wybierasz swój awatar i prezentujesz siebie na mieście. Spotkania ze znajomymi, randki, uczelnia – wszystko to wymaga od nas autoprezentacji. Twój wygląd jest odbiciem twojego wnętrza. Dbanie o wizerunek staje się tylko katalizatorem do oceny twojej mentalności. Warto pamiętać o świadomym postrzeganiu własnej osoby i dostrzec prezentowane przez nas wartości. 

 

Pewna symbioza

Chciałam przedstawić w tym artykule pewne konotacje dotyczące mody i twojej psychiki. Wygląd zewnętrzny może męczyć i kojarzyć się z infantylnością. Coraz częściej słyszymy o „body shamingu”, wzroście depresji ze względu na istniejący „kanon piękna” . Już dzisiaj gwarantuję ci, że nie musisz być bogata, szczupły czy mądry, by być piękna/ piękny. Z pięknem się urodziliśmy. Można je tylko hodować i wzbogacać. Tym właśnie jest moda.

Skupmy się najpierw na naszej głowie. Zacznij od porannej medytacji. Później udekoruj głowę błyskotliwym makijażem. Tu chodzi o balans, który uwolni z nas potencjał. Możesz się bawić i eksperymentować. Ubranie może składać się z randomowych części lub idealnego stroju rangi high fashion. Masz pełną dowolność. Ja chcę jedynie zmienić twoje nastawienie i nadać odrobinę wolności. 

  1. Moda to nie jest rywalizacja. 

Porównywanie się i ciągła presja związana z wyglądem nie są tożsame z modą. Tutaj chodzi bardziej o ciekawość i kreatywność. Zamiast tracić czas na dobieranie idealnego stroju, skomponuj ze sobą dwie najbardziej szalone części twojej garderoby. 

 

  1. Uwypuklaj atuty. Zostaw w spokoju kompleksy. 

To podkreślenie zalet sprawi, że poczujesz się lepiej. Jeśli talia osy, to może idealnie skrojona „mała czarna”, jak niebiańskie, kocie oczy – przepiękne smokey eyes. Skupianie się na kompleksach nie zrobi z ciebie gwiazdy, a jedynie pogłębi stan marazmu. 

 

  1. Liczy się spryt.

Nie musisz posiadać dużej ilości pieniędzy, by wyglądać jak „milion dolarów”. To błędne skojarzenia i łatwa wymówka. Second hand czy vintage shop to idealne miejsca na znalezienie modowych perełek. Wystarczy poświęcenie dłuższej chwili na stworzenie unikatowej stylizacji. Możesz skorzystać z platformy Vinted – sprzedajesz i kupujesz!

 

  1. Stwórz własne odbicie. 

Chodzi o coś twojego, a nie wierne odtworzenie viralowego outfitu z TikToka. Pamiętaj, że masz WŁASNY, INDYWIDUALNY i niepowtarzalny styl. To twoje ciało i twój pomysł. Porzuć chodzącą presję.

 

  1. W jaki sposób odnaleźć swój styl i nie popaść w skrajność?

To częste pytanie, które pada z ust młodych ludzi. Przecież my dopiero odkrywamy swoje JA i wchodzimy w otchłań otaczającej rzeczywistości. Może cię zaskoczę, ale nigdy nie odnajdziesz jednego stylu i jednej twarzy. To otwarta głowa i pozytywna energia pozwolą na odkrycie siebie. Może zaczniesz od zwracania uwagi na szczegóły. Biżuteria, torebki czy okulary  mogą idealnie dopełniać codzienne stylizacje. Zacznij od małych kroków. 

Samoświadomość i zdrowie psychiczne są ważnymi i często pomijanymi elementami mody. Należy zacząć od swojego wnętrza, by stać się modową inspiracją. Stan psychiczny to fundament modowej rzeczywistości. To jest klucz do sukcesu modowych gwiazd. Ciało to opakowanie naszej duszy.