Powrót lekarzy na UW

Po ponad 70 latach historia zatoczyła koło i ponownie sprowadziła medyków do gmachów Uniwersytetu Warszawskiego. Wydział Medyczny już jest, ale brakuje jeszcze budynku, kadry i studentów.

Dnia 29 czerwca 2022 r. Rektor UW położył kres krążącym od wielu lat plotkom o zacieśnieniu współpracy Uniwersytetu Warszawskiego z Warszawskim Uniwersytetem Medycznym. Chociaż w 2018 r. wydawało się, że plany stworzenia federacji mają dużą szansę dojść do skutku, tym samym formalnie łącząc te dwie uczelnie, utworzenie Wydziału Medycznego UW bez dwóch zdań kończy wszystkie rozważania i spekulacje na ten temat.

Tekst: Julia Jurkowska

Powrót do korzeni

Z całą pewnością Uniwersytet Warszawski nie jest aktualnie kojarzony z kierunkiem lekarskim. Niewielu wie, że wydział Nauk Lekarskich był jedną z pięciu jednostek powołanych w 1816 r. przez Aleksandra I. Został on zlikwidowany w 1949 r., a medyczną pustkę w Warszawie wypełniono nowoutworzoną Akademią Lekarską (obecnie Warszawski Uniwersytet Medyczny). Decyzją władz uniwersyteckich 1 września 2022 r. był pierwszym dniem wieloetapowego procesu, który ma na celu ponowne zaproszenie w mury uczelni przyszłych pracowników służby zdrowia – tym razem w ramach Wydziału Medycznego UW.

Gołe ściany… albo nawet nie

Mimo że formalnie nowy wydział jest już powołany, jak na razie nie zobaczy on jeszcze studentów. Pierwszy nabór planowany jest na rok akademicki 2023/24, ale i to pod warunkiem, że Ministerstwo Edukacji i Nauki przychyli się do wniosku o pozwolenie na utworzenie studiów na kierunku lekarskim. Około 60 osób, których przyjęcie jest na ten czas planowane, zostanie ulokowanych w budynku Centrum Nauk Biologiczno-Chemicznych UW na Kampusie Ochota, a więc (o ironio) w sąsiedztwie budynków WUM-u, w tym Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego. Władze zapowiadają plany budowy oddzielnego budynku dydaktycznego, a w dalszej przyszłości nawet całej infrastruktury klinicznej. Doniesienia te niebezpodstawnie mogą być odbierane z przymrużeniem oka, zwłaszcza przez śledzących długotrwały proces przenoszenia Wydziału Psychologii UW, wciąż mieszczącego się w budynku dawnej komendy SS. 

Więcej pytań niż odpowiedzi

Brak zaplecza klinicznego, którym dysponuje Warszawski Uniwersytet Medyczny z pewnością będzie jedną z większych wad dostrzeganych przez maturzystów planujących studiowanie kierunku lekarskiego w stolicy. Zarówno studenci, jak i wykładowcy często podkreślają istotność zajęć praktycznych w szpitalach oraz w salach mających na wyposażeniu nowoczesny sprzęt, co z kolei generuje znaczne koszty, o które słusznie dopominają się istniejące już uniwersytety czy akademie medyczne. Uniwersytet Warszawski może bronić się interdyscyplinarnymi badaniami, które sytuują go wyżej w rankingu ośrodków naukowych, jednak nie może pochwalić się prowadzeniem Zakładów Leczniczych – na Uniwersytecie Medycznym prowadzone są one w ramach Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego i cztery z sześciu z nich znajdują się na Kampusie Banacha. Póki co zagadką pozostaje również skład kadry dydaktycznej. Tutaj ponownie można dostrzec przewagę istniejącego od 70 lat ośrodka, którego wykładowcy są autorami podręczników i, co chyba ważniejsze, cenionymi przedstawicielami swojego zawodu. 

Przyjaciele z Krakowa

Sytuacja, która od przyszłego roku akademickiego będzie nową codziennością Uniwersytetu Warszawskiego, nie jest niczym nowym dla krakowskiej uczelni mogącej pochwalić się Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego od 10 lat zajmującego 1. miejsce w rankingu najlepszych polskich uczelni medycznych. Z punktu widzenia maturzystów jest to jedna z najchętniej wybieranych i bardziej prestiżowych jednostek dydaktycznych. Wydział Medyczny UW zapewne będzie dążył do podobnej reputacji, co wcale nie jest prostym zadaniem, biorąc pod uwagę ponad 650 lat historii kształcenia krakowskich lekarzy. Biorąc pod uwagę rozwój nowoczesnych technologii, również w obszarach medycznych, w którym duży udział ma Uniwersytet Warszawski, można przypuszczać, że będzie on szukał swojej przewagi właśnie w innowacyjnym podejściu. To też zapowiadają władze Uczelni.

Wielkie nadzieje

Wydział Medyczny UW ma stanowić kolejny element układanki tworzonej w celu rozwoju coraz bardziej popularnych badań interdyscyplinarnych. Wysoko plasujące się w rankingach placówki z Kampusu Ochota we współpracy z nową jednostką mają popchnąć postępy w pracach nad różnymi nowoczesnymi rozwiązaniami medycznymi – począwszy od innowacyjnego sprzętu, poprzez projektowanie molekularne, a kończąc na sztucznej inteligencji. 

Plany te faktycznie mogą wywierać pozytywne wrażenie i napawać nadzieją na jeszcze większą rozpoznawalność Uniwersytetu Warszawskiego na świecie, dzięki realizowaniu przyszłościowych i modnych badań. Jednak z pewnością na takie efekty będziemy musieli jeszcze kilka, jak nie kilkanaście lat poczekać. Póki co pozostaje nam trzymać kciuki za pozytywną opinię Ministra Edukacji i Nauki i otwarcie kierunku lekarskiego już w trakcie przyszłorocznej rekrutacji.