Technologia i Społeczeństwo

Jak "współczesne" cyrki stanowią dla wielu źródło przykrej rozrywki.
Tzw. pigułka gwałtu to niebezpieczna substancja, o której w Polsce wciąż wiadomo niewiele. Brak oficjalnych statystyk i edukacji na jej temat. W obliczu bierności państwa, można liczyć tylko na oddolne inicjatywy, takie jak Kolektyw Chemia. Ich najbardziej rozpoznawalną kampanią jest akcja plakatowa – charakterystyczne różowe plakaty informacyjne można zobaczyć w wielu miastach w Polsce. Udało mi się porozmawiać z Marią, która sama o sobie mówi „matka kolektywu, która ogarnia wszystko” i z pomocą wolontariuszy z całej Polski edukuje na temat tzw. pigułki gwałtu.
Każdy widz i czytelnik przynajmniej raz w życiu doświadczył słynnego wciśnięcia w fotel. Uczucie to wiąże się z bardzo silnymi pozytywnymi emocjami. Mimo to, nie wszystkie dzieła pozostawiają nas w stanie euforii – najbardziej zachęcające do refleksji są dzieła nieoczywiste w odbiorze, często przygnębiające i smutne. Rozważania na temat przeczytanej książki czy obejrzanego serialu zazwyczaj kończą się po kilku godzinach lub dniach, kiedy to naszą uwagę na powrót odwraca inne źródło rozrywki. Sztuka ma jednakże na niektórych jeszcze większy wpływ. Wywołuje ona efekty na dużą, niemalże społeczną, skalę.
Niechęć wobec mediów społecznościowych kojarzy się często z boomerstwem, technofobią i zacofaniem. Tymczasem w dyskursie na ich temat coraz silniejszym głosem przeciwko stają się youtuberzy. I choć ich retoryka bywa niekiedy nadmiernie uproszczona, używane przez nich argumenty wydają się przekonujące.
Depresja to nie powód do wstydu, oznaka słabości lub wymysł XXI w. Czym więc jest i dlaczego wciąż jest stygmatyzowana?
W ostatnią środę Facebook usunął fanpage Konfederacji. Tym samym Mark Zuckberg odkorkował butelkę z napisem „Uwaga – Konfederacja”. W akapitach poniżej przyglądam się efektom tego posunięcia.
Wydaje się, że jesteśmy coraz bardziej otwartym społeczeństwem, któremu przestają być straszne dotychczas unikane pytania. Wygląda jednak na to, że na nasze nieszczęście gwałtowne przemiany kulturowe nie zdołały odrzeć nas z lęku przed tematem samobójstw. Unikanie otwartości jedynie wzmaga problem.