Film

Pod koniec marca rodzina Bruce’a Willisa poinformowała, że aktor wycofuje się ze świata filmu. Powodem jest afazja, przez która zaczął mieć problemy z mową. Wiadomość ta zasmuciła nie tylko fanów Szklanej pułapki, bo choć ostatnie lata jego kariery nie należały do udanych (organizatorzy Złotych Malin utworzyli dla Bruce’a Willisa osobną kategorię, z czego taktownie się wycofali po ujawnieniu informacji o jego stanu zdrowia), to odpowiada on za istotną część amerykańskiego kina. Poniżej prezentujemy subiektywny przegląd najlepszych ról największego twardziela Hollywood (spoiler: nie we wszystkich jest taki twardy).
Sequele, prequele, remaki nie są niczym nowym – weźmy na przykład Narodziny gwiazdy, które doczekały się czterech wersji na przestrzeni lat 1937–2018, czy musical Annie (pięć wersji w latach 1932–2014). Absolutną rekordzistką jest zaś Opowieść wigilijna, która ekranizowana była aż dziesięciokrotnie w latach 1901–2021! Ostatnio można jednak odnieść wrażenie, że prawie każda nowa produkcja jest jedynie remakiem lub sequelem. Czy oznacza to, że wszystko już było?
Kim jest Evelyn? Evelyn jest najgorszą wersją siebie – lecz nie w coachingowym rozumieniu tego sformułowania. W najnowszym filmie reżyserskiego duetu – Dana Kwana i Daniela Scheinerta jest tylko jednym z wielu swoich wcieleń rozrzuconych we wszechświatach. Bo w filmowym uniwersum, jak zapowiada już tytuł, otrzymujemy Wszystko, wszędzie, naraz.
Paracinema – termin akademicki wykuty na amerykańskich uniwersytetach w połowie lat 60., oznaczający grupę filmów będących w opozycji do głównego nurtu. Tandetne, kiczowate, oddzielone od kina „poważnego” – artystycznego czy wysokobudżetowego. Głównie klasyfikowano tym terminem horrory, znienawidzone przez krytyków, ale ukochane przez widzów. Były to m.in. Piątek, trzynastego czy Hellraiser – i zaryzykowałbym tezę, że to kino eksploatacji było jednym z najważniejszych wydarzeń powojennego kina.
Wiosną ubiegłego roku Amazon ogłosił zamiar nabycia wytwórni Metro-Goldwyn-Mayer za kwotę ośmiu i pół miliarda dolarów. Niecały rok później transakcja została oficjalnie zamknięta. Przyjrzyjmy się zatem jak nowy nabytek Jeffa
Już myśleliśmy, że to koniec, ale Polską po ponad 20 latach ponownie zatrząsł Pruszków. Już nie za sprawą wyłudzeń, brutalnych porachunków czy innych przejawów brawurowej gangsterki, a emerytowanego boksera Marcina Najmana, który postanowił twarzą dawnego szefa mafii pruszkowskiej okrasić swój nowy event, będący bijatyką ku uciesze gawiedzi. Zaczęło to rodzić pytania, czy nie za bardzo już rozgrzeszyliśmy dawnych mafiosów i czy nie przyczyniło się do tego przypadkiem polskie kino gangsterskie.
Ubiegły rok przyniósł kinematografii kilka nowych adaptacji klasycznych powieści. Obok pełnej spokojnego namysłu Diuny Villeneuve’a, drugiej po roku 1984 ekranizacji książki Franka Herberta, do kin trafia pozycja w zupełnie innym stylu – Zaułek Koszmarów. Film w reżyserii Guillerma del Toro jest kolejną adaptacją powieści z roku 1946 o tym samym tytule, autorstwa Williama Lindsaya Greshama.