Nie mów do mnie metaforami; ja nic nie rozumiem! – wykrzykuje rozemocjonowany podkomisarz Zachara w którymś odcinku Nieobecnych. Muszę przyznać, że ja ten przejęty wrzask odebrałam raczej jako jakiś żałosny, bezsilny kwik w stylu: twórcy mojej postaci nie mieli pojęcia, co robią, więc weszli na artykuł o autyzmie na Wikipedii i powciskali mi w usta kwestie, które zostały skopiowane z podrozdziału objawy, tworząc tym samym chyba najbardziej stereotypową postać polskiej kinematografii ostatnich czasów.