Paracinema – termin akademicki wykuty na amerykańskich uniwersytetach w połowie lat 60., oznaczający grupę filmów będących w opozycji do głównego nurtu. Tandetne, kiczowate, oddzielone od kina „poważnego” – artystycznego czy wysokobudżetowego. Głównie klasyfikowano tym terminem horrory, znienawidzone przez krytyków, ale ukochane przez widzów. Były to m.in. Piątek, trzynastego czy Hellraiser – i zaryzykowałbym tezę, że to kino eksploatacji było jednym z najważniejszych wydarzeń powojennego kina.