Autor: Aleksandra Pytel
Po entuzjastycznie przyjętych przez polskich czytelników autobiograficznych powieściach Koniec z Eddym i Historia przemocy Edouard Louis powraca z nową, niewielką objętościowo książką. Kto zabił mojego ojca, w przeciwieństwie do swoich poprzedników, nie jest pełnowymiarowym utworem prozatorskim, a zaledwie kilkudziesięciostronicowym esejem. Najnowsze dzieło francuskiego pisarza jest hołdem dla jego wychowanego w ubóstwie ojca. Esej nie zatrzymuje się tylko na jego postaci, lecz otwiera także dyskusję o wielu ważnych współcześnie kwestiach, takich jak toksyczna męskość czy problemy francuskiej klasy średniej.
Po kilku latach spędzonych w Paryżu Louis, obracający się głównie w kręgach stołecznej inteligencji, wraca do Hallencourt – niewielkiej miejscowości położonej na północy Francji. Pobyt w rodzinnych stronach sprawia, że pisarz musi ponownie skonfrontować się z przeszłością – biedą małego miasteczka i schorowanym ojcem, który nigdy nie zaakceptował homoseksualności autora.
Ojciec Louisa, z pozoru stereotypowy przeciwnik wszelkiej odmienności, jawi się jako postać niejednoznaczna. Ma on dopiero 50 lat, jednak jest już niezdolny do dalszego wykonywania zawodu ze względu na wieloletnią wyczerpującą pracę w fabryce. Trud ten nie przynosił oczekiwanych zysków, więc jedynym sposobem na poradzenie sobie z narastającą frustracją była dla niego przemoc, zarówno psychiczna, jak i fizyczna, stosowana wobec członków rodziny. Główną ofiarą był właśnie młody Louis, który stanowił przeciwieństwo kultywowanej w Hallencourt męskiej toksyczności, narzucającej dorastającym chłopcom postawę silnego, nieraz agresywnego samca niestroniącego od używek, pozbawionego uczuć i delikatności. A pisarz bardziej niż piciem piwa i oglądaniem telewizji zainteresowany był klasyką literatury i teatrem. Wyniesiona z rodzinnego domu, praktykowana przez ojca przemoc jest jednak czymś, czego za wszelką cenę chce uniknąć budując własne miejsce w świecie.
Przedstawienie historii ojca wydaje się jednak jedynie pretekstem do poruszenia kwestii francuskiej polityki społecznej. Tym, co stanowi samo sedno eseju, jest obraz współczesnej Francji sterowanej przez uwłaczające biednym elity. To właśnie powszechna w mniejszych miastach bieda i katorżnicza praca wydają się być źródłem frustracji i przemocy poszkodowanych, których idealnym przykładem jest ojciec autora. Louis sugeruje, że takich osób jest i będzie więcej, jeśli warunki pracy i zarobki uboższych się nie zmienią.
Z pewnością esej docenią fani poprzednich powieści autora, gdyż Kto zabił mojego ojca stanowi doskonałe uzupełnienie poprzednich dzieł Francuza. Niestety, książka jest za krótka i zbyt pobieżnie porusza podjęte problemy, przez co prawdopodobnie przypadnie do gustu tylko wiernym czytelnikom pisarza, znającym już jego historię.