Letnie festiwale zachęcają obfitością atrakcji i ciekawymi wykonawcami, co sprawia, że coraz trudniej jest dokonać wyboru, który będzie w satysfakcjonujący sposób adresował zarówno mainstreamowe, jak i bardziej alternatywne gusta. W tym roku szczególnie ciekawą propozycją był festiwal NOS Primavera Sound odbywający się w Porto, będący młodszą i nieco mniejszą wersją Primavera Sound z Barcelony. Od razu warto jednak wspomnieć, że mniejszy rozmiar był tutaj zaletą. Tam, gdzie hiszpańska edycja zmusza do brutalnych wyborów pokrywających się koncertów, portugalski festiwal ze swoim bardziej ograniczonym (ale absolutnie nie małym!) zestawem wykonawców pozwala na spokojniejsze doświadczanie muzyki.