Joji po raz pierwszy w Polsce

Warszawa szykuje się na niezapomniany wieczór. Już 20 sierpnia 2023 r. na Letniej Scenie Progresji wystąpi japoński artysta Joji, który po raz pierwszy zawita w kraju.

George Miller to artysta, który z youtubera tworzącego skrajnie kontrowersyjne czy nawet odrażające treści, stał się muzyczną sensacją – zdobywcą pierwszego miejsca na liście Billboard, uznania wśród krytyków, jak i ogromnej rzeszy słuchaczy. Jego debiutancki album BALLADS 1 pokryła się platyną, a utwory takie jak SLOW DANCING IN THE DARK czy Glimpse of Us mają miliardy odtworzeń na platformach streamingowych. Joji to artysta, który odważnie wykracza poza granice konwencji, kreując unikalne, emocjonalnie i głębokie kompozycje, jednocześnie wciąż utrzymując cząstkę swojego groteskowego alter ego Filthy Franka, co prezentuje na scenie.

W trasę koncertową Joji rusza ze swoim najnowszym, wydanym w ubiegłym roku krążkiem SMITHEREENS. Album ten jest podróżą, przez rozdzierającą serce balladę Glimpse of Us, opowiadającą o idealnym związku, w którym to artystę prześladują jednak uporczywe wspomnienia o byłej miłości, po energiczne trapowe brzmienia z NIGHT RIDER czy Feeling Like The End. Kompozycja wzbogacona jest pięknym pianinem, które nadaje jej wyjątkowego charakteru i pozwala zanurzyć się w to nastrojowe doświadczenie. Album podzielony jest na dwie części – w pierwszej artysta obnaża swoje miłosne uczucia i złamane serce. W drugiej fragment krążka wydaje się być zdecydowanie bardziej surowy, wręcz chaotyczny. Przez SMITHEREENS Joji prezentuje muzyczną i liryczną dojrzałość, równocześnie pozwalając sobie na powrót do SoundCloud’owych korzeni, prezentując tym samym zbiór melancholijnych utworów, które idealnie mogą posłużyć jako ścieżka dźwiękowa do przeżywania i doświadczania stanu złamanego serca.

Audiowizualne show Jojiego z pewnością jest warte doświadczenia, a jego polscy fani już niedługo będą mogli cieszyć się jego obecnością na scenie. Koncert stanowić będzie dawkę ogromnych emocji – od wystrzału energii pozwalającej oddać się chwili i doświadczyć scenicznej charyzmy Millera, po uczucie nostalgii i utęsknienia.