Sztuka

Kiedy osiem lat temu Teatr Narodowy obchodził swoje 250-lecie, jego dyrektor Jan Englert postanowił uczcić tę okrągłą rocznicę inscenizacją Kordiana Juliusza Słowackiego. O tym, że była to celebracja udana, niech świadczy to, że na spektakl do dzisiaj ustawiają się kolejki chętnych i żeby spokojnie zarezerwować sobie miejsce na widowni, trzeba to robić z co najmniej dwumiesięcznym wyprzedzeniem. Czy jednak po doświadczeniu tej teatralnej uroczystości widz wychodzi z czymś więcej niż tylko świątecznym nastrojem?
Dzieła Vermeera pobudzają wyobraźnię miłośników sztuki, oczarowując malarskim ujęciem wewnętrznego spokoju oraz wyważonym doborem świetlistych barw. Za sprawą największej po dziś dzień monograficznej wystawy Vermeera, odbywającej się w amsterdamskim Rijksmuseum, możemy doświadczyć hipnotyzującego uroku twórczości holenderskiego mistrza, przechadzając się pośród 28 zebranych dzieł.
Piękno z wnętrza... słoiczków i tubek. Makijaż – nieodłączna część naszej codzienności. Na przestrzeni lat zmieniały się jego wygląd, znaczenie, ale i odbiór ludzi, którzy się malowali.
Julie (Renate Reinsve) mieszka w Oslo i zbliża się do trzydziestki. Gdy ukończyła szkołę z wyróżnieniem, zaczęła studia medyczne, gdyż ze względu na ich elitarność niewiele osób miało szansę się na nie dostać. Nie minęło wiele czasu, zanim stwierdziła, że bardziej interesuje ją ludzki umysł niż ciało. Przeniosła się na psychologię, lecz i tam nie zatrzymała się na długo. Postanowiła zostać fotografką. Chociaż wie, że powinna już dorosnąć, nikt nie powiedział jej, co to właściwie oznacza.