Thomas Cole – The Course of Empire – Desolation (1836)

O wiedzy tajemnej

Ku Hiperborei! Ku Pustej Ziemi! Ku Złotej Erze!

Najnowszy numer Magla (209)

W tym miesiącu w dziale 3po3 pozostaniemy w odmętach naszej rzeczywistości, do których wybraliśmy się w numerze styczniowo-lutowym. Tym razem jednak, zamiast zgłębiać kosmiczne osobliwości, udamy się do prawdziwych granic naszego poznania. Granic tego, co racjonalne i nieracjonalne, cielesne i duchowe, aprioryczne i aposterioryczne, prawdziwe i fałszywe. Nie wiemy, ile wyniesiecie z lektury poniższych tekstów, drodzy Czytelnicy, tym niemniej zachęcamy do zaparzenia sobie herbaty, puszczenia muzyki rodem z audycji radiowych syna pewnego znanego malarza oraz osiągnięcia dzięki tej kombinacji prawdziwego akme…

Tekst: Tomasz K. Tatarak-Beksiński

Stoimy w punkcie przełomowym. My Polacy! Musimy zewrzeć szyki! Nasze oczy ujrzały Ostatniego Avatara! Wzeszedł niczym mniejszy róg – spośród większych rogów niczym Antychryst, niczym Kalkin szykujący się na ostatni rajd przeciw światu! Imię jego 44! W wizji księdza Piotra ujrzał go Mickiewicz, ujrzał go wizjoner w przepowiedni z Tęgoborzy! Siostra Panzerfaustyna mówiła o Iskrze z Polski, przygotowującej świat na powtórne przyjście Chrystusa! Naprężcie mięśnie Polacy! Zagryźcie zęby!  Ugnijcie kolana w pokorze! Zbawienie nadeszło!  Dzieckiem w kolebce kto łeb urwał Hydrze, Ten młody zdusi Centaury, Piekłu ofiarę wydrze, Do nieba pójdzie po laury. W płomieniach warmiańskiej siły wzeszedł On! Dalajlamowie w tajemnicy bonu wyśpiewują mu pochwalne Om! Z rodu Piłsudzkich! On Namaszczony! Krzysztof Kononowicz-Piłsudski! On dokończy Akme! Wyprowadzi z niego pełne konsekwencje a wraz z nim nas! Ku Hiperborei! Ku Pustej Ziemi! Ku Złotej Erze!

Polacy pamiętajcie! Godzina próby wybiła! Znajdujemy się jeszcze w nadirze Kali Jugi! Zewrzeć Szyk! Unieście głowy! Na horyzoncie iskrzą szczyty świetlanej Polski! Świeci Akme Shambali, mistycznej Agarthy! Wieńczymy Twą świętą głowę laurami Krzysztofie z pradwanego rodu Kononowiczów! Wodzu prowadź! 

Potężna czarna katedra wznosi się w triumfalnym brzmieniu XIV Symfonii f-moll: Slovakian Prometheus opus.88 Kristiána Tataráka. Katedra ciemności i zniszczenia, przez której transepty przebiegają ogniste psy broczące ześlinioną cyfrową krwią. Nie zbliżają się jednak do prezbiterium – w niej czyha odmęt zła. Był go w stanie ujrzeć jedynie taki wizjoner jak Tatarák. Przepalony czarnym, syntetycznym haszem, zagłębiał się do samej otchłani w lekturze ezoterycznego dzieła Małpa na drezynie Michaela Heidekrauta. Gnostyczne podejście do czyhającego gdzieś na końcu rewolucji industrialnej mózgu poza ciałem, umożliwiło mu osiągnięcie Akme za życia. Niestety obcowanie z tymi siłami postrzępiło zmysły Tataráka do samych końcówek neuronów. Schorowany i niezrozumiany przez współczesnych odszedł zapomniany w szpitalu psychiatrycznym Strangeways. Słuchacze The Smiths uważajcie więc, w dniu gdy Tatarák wyzionął ducha, do szpitala przyjęty został nastoletni Belipe Nocheq, pierwszy wokalista owej grupy.